Druga część "Baśnioboru" - "Gwiazda Wieczorna wschodzi"...
Ta mroczna część serii "Baśniobór jest moją ulubioną z całej sagi. Pełna niebezpieczeństw, zwrotów akcji i nowych bohaterów skradła moje serce już po pierwszym zdaniu.
Do szkoły Kendry i Setha trafia kobold, którego prawdziwy wygląd dostrzega tylko dziewczynka. Aby się go pozbyć, dzieci wchodzą w konszachty z ekscentrycznym Errolem. Z jego pomocą włamują się do domu wiwibliksa, wyganiają kobolda ze szkoły i - zupełnie nieświadomie - ściągają na siebie wiecznie głodnego demona.
Dziadek Sorenson ulega dziwnemu wypadkowi, więc Kendra i Seth przyjeżdżają, aby pomóc opiekować się Baśnioborem. Opiekunowie zatrudnili jeszcze kilka osób: Coultera - przyjaciela dziadka od wielu lat, specjalisty od magicznych przedmiotów, Tanugatoę - mistrza eliksirów, który woli, aby zwracać się do niego zdrobniale - Tanu i Vanessę - magiczną zoolożkę.
Po przybyciu dzieci zostają poinformowane o mrocznych informacjach… Złowrogie Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej po setkach lat nieobecności znów się aktywuje. Celem tej organizacji jest uwolnienie demonów z ich więzienia, Zzyzxu!
Co jednak, jeśli członkiem Stowarzyszenia będzie ktoś z Baśnioboru? Co, jeżeli zdradzi Sorensonów i wpuści swoich sprzymierzeńców do rezerwatu?
Mimo, że babcia i dziadek próbują odkryć, kto okazał się zdrajcą, on ciągle jest na wolności. Czy to Tanu, Vanessa, czy Coulter? A może ktoś inny?
Gdyby tego było mało, demon Olloch Żarłoczny poluje na Setha. Czy chłopcu uda się uciec przed potworem?
Jak już pisałam na początku, ta część „Baśnioboru” jest moją ulubioną. Autor odkrywa przed czytelnikami mroczniejsze obszary magicznego świata. Pokazuje, że nie każdy jest sprzymierzeńcem, choć takim się wydaje. Prócz wciągającej fabuły książka uczy też życia. Mam rację? Stwierdzicie sami!😊
Komentarze
Prześlij komentarz
Skomentuj! Będzie mi bardzo miło, jeśli wyrazisz swoją opinię!