Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2021

Wakacyjna akcja!

 Dołączcie do Czytelni podczas Wakacyjnej akcji! Przeczytajmy w wakacje minimum DZIESIĘĆ  książek. Potem wybierzemy tę, która według nas była najlepsza i napiszemy o niej recenzję. Następnie wyślijcie ją do Czytelni na maila (możecie to zrobić na pasku bocznym bloga). Nie może być za długa, bo są systemowe ograniczenia, za krótka też nie. Przeczytam wszystkie i wybiorę tę, która mi się najbardziej spodoba. Wrzucę ją na bloga we wrześniu.  Zapraszam do zabawy😍!

"Magiczne drzewo" Andrzej Maleszka

 Kiedyś na pewno przyszedłby ten czas - prędzej czy później, lub teraz. Pierwsza mniej pochlebna recenzja na blogu. Negatywna. Start! "Magiczne drzewo" to lektura w czwartej klasie. Ja też ją w owym wieku czytałam na lekcję języka polskiego, ale wcześniej już znałam i zaliczyłam kilka części z serii "Magiczne drzewo". Przez jakiś czas byłam nawet fanką tej serii. Jednak 💔 coś nie poszło. Co? Zanim zacznę opowiadać, co mi się nie podoba, streszczę, co się w tych książkach dzieje. Każdy tom tej serii zaczyna się prologiem o starym drzewie, które w roku dwutysięcznym runęło podczas wielkiej burzy. Nikt nie wiedział, że było ono magiczne; zawieziono je do tartaku i przerobiono na mnóstwo różnych przedmiotów, które zyskały przedziwne moce. Trafiają one do sklepów, a ludzie je kupują, nieświadomi swojego (nie)szczęścia. Kilka rzeczy, które mi nie odpowiadają to: - zbiegi okoliczności. Oczywiście, zdarzają się one w książkach, ale tu jest ich za dużo. Każda część z serii