Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

Marzenia są wszystkim, czego trzeba do szczęścia...

Obraz
„Anię z Zielonego Wzgórza” czytały nasze mamy i babcie. Pierwszy raz zabrałam się za „Anię” w wieku 6 lat, jednak musiałam do niej dorosnąć. Teraz, czytając ósmą część, uważam, że to wspaniała książka i polecę ją każdemu. Marzę o tym, by współczesne dziewczęta poznały Anie i jej perypetie.   Jest to stara książka, liczy już ponad 100 lat! Należy do klasyki literatury i jest książką ponadczasową. Jej fenomen polega na tym, że gdy zacznie się czytać, nie można przestać. Wiem, bo też tak mam. Rudowłosa, piegowata Ania Shirley jest nieszczęśliwą sierotą, ale jej życie odmienia się, kiedy w wieku 11 lat, zostaje adoptowana przez rodzeństwo w podeszłym wieku - Marylę i Mateusza Cuthbertów mieszkających w małej wiosce Avonlea na Wyspie Księcia Edwarda. To oni są gospodarzami Zielonego Wzgórza . Maryla to surowa kobieta i – na pierwszy rzut oka – jest bez krzty wyobraźni. Jej brat jest małomówny i nieśmiały, stresuje się w obecności pań. Gdy dziewczynka przyjeżdża do ich domu, okazu