Gdy wirus szaleje na dworze, to schroń się w Baśnioborze!

Wiecie, dziś mnie tak natchnęło - "Dlaczego ja nie napisałam na blogu o Baśnioborze?". Przecież to superowska seria! Aż się sama zdziwiłam i stwierdziłam, że muszę szybko naprawić ten błąd. I oto siedzę i piszę z wielką nadzieją, że po lekturze tego posta załatwicie sobie "Baśniobory" i będziecie czytać - od deski do deski! To jak - gotowi?
 "Baśniobór" - słyszeliście o czymś takim? O supertajnym rezerwacie dla magicznych stworzeń w USA w stanie Connecticut? Jeśli nie czytaliście tej serii, to pewnie nic jeszcze nie wiecie o tym miejscu. W końcu, jak już wspominałam, to TAJNY rezerwat. Ale trochę się zapędzam. Zacznijmy od początku...
Rodzeństwo - czternastoletnia Kendra i dwunastoletni Seth Sorenson mają przez kilka tygodni zamieszkać u dziadków - zdaniem dzieci - dziwaków. Dziadek, zamiast ciepłego powitania, udziela im wielu zakazów, nakazów i upomnień. Jednak odkrywcza natura Setha upomina się o swoje. Chłopiec odnajduje niesamowite rzeczy, które pokazuje siostrze...
Dzieci zostają wciągnięte w niesamowity świat magii i zaczarowanych stworzeń. Dowiadują się też wielu zdumiewających rzeczy. Uczą się, że niezwykłe cywilizacje stworzeń z opowieści wcale nie są bezpieczne, a wręcz przeciwnie!!!
Teraz, kiedy wszyscy siedzimy w domach siedzicie w domu i nie macie co robić... Ech, chyba wiecie, o co mi chodzi! 😍📖

Komentarze

  1. Zaczęliśmy czytać, ale to chyba było jeszcze za wcześnie dla mojego 8-latka, trochę się wystraszył. Ale pewnie kiedyś wrócimy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Skomentuj! Będzie mi bardzo miło, jeśli wyrazisz swoją opinię!

Popularne posty z tego bloga

"Niewidzialne życie Addie LaRue" V. E. Schwab

"The Cellar" Natasha Preston

"Billy Summers" Stephen King